Często jeszcze pokutuje stereotyp w korporacjach, że wyluzowanie w pracy to niesubordynacja, brak profesjonalizmu, olewanie pracy, brak podporządkowania wszelkim tzw. przełożonym, etc.
I takie etykietki mogę przyjąć, jeżeli to wyluzowanie nie służy osobistej satysfakcji przełożonych, za to służy firmie, a przede wszystkim klientowi. Dla mnie wyluzowanie to rozluźnienie (zamiast ciągłego spięcia), równowaga pomiędzy życiem osobistym a zawodowym, poczucie bycia ważnym i docenianym, to spójność przynajmniej w kilku wartościach własnych i firmy, chęć samoistnego angażowania się w firmę, bo lubię ludzi tu pracujących, lubię rozwijać swoją eksperckość, czuję, że to, co robię, ma sens i jest brakującym elementem w całej układance, wyrażanie w szacunku do innych problemów, i proponowanie rozwiązań. W takim stanie wyluzowania kreatywność raczej jest na bardzo wysokim poziomie. Jak widać bycie wyluzowanym w korporacji, zależy od zdrowego poczucia własnej wartości pracownika i przełożonego.
W dzisiejszych czasach online i nowego pokolenia jest to niezbędne. Ale nie tylko nowego pokolenia, bo poprzednie płacą za to zmęczeniem, przytłoczeniem, depresją. Ludzie po prostu potrzebują być ludźmi.
Pierwsi na takie wyluzowanie postawili w IT, gdzie o rozwój i zdrowe relacje służące w sumie klientowi, dbają tzw. Agile Coachowie. Poza tym często ich otoczenie ma leżanki, kanapy, miejsca relaksu, co wskazuje, że mogą to robić oficjalnie. Inne obszary raczej nie mają tego rodzaju opieki (oczywiście bywają różne szkolenia, benefity, etc.). Jednak ciągła praktyczna praca i towarzyszenie ludziom na co dzień jest wg mnie tym milimetrem, który zmienia kurs o 180 stopni.
Póki firmy nie wpadną na to, że potrzeba jest takich Agile Coachów w innych obszarach niż IT, lub póki nie zmieni się system edukacji stawiający na osobiste talenty, kompetencje, szacunek, człowieczeństwo, to zawsze można zasięgnąć np. po pomoc certyfikowanego Coacha na własną rękę. Chodzi wszak o dużą stawkę, Twoje jedno, cenne życie.
Ściskam wirtualnie.
Zawsze stawaj za sobą.
Joko